eMaksPower, czyli elektromobilność przełamująca bariery

W blasku fleszy 10-letni Maks wsiadł do wyjątkowego pojazdu elektrycznego.

Wyjątkowego, bo przystosowanego do potrzeb chłopca, który może poruszać praktycznie tylko nadgarstkiem. Według studentów Politechniki Warszawskiej, czyli twórców bolidu, jest to najprawdopodobniej pierwszy tego typu pojazd na świecie, ponieważ nie udało się znaleźć podobnego projektu, na którym młodzi konstruktorzy mogliby się wzorować. Projekt eMaksPower zakończył się wielkim sukcesem – i pokazowym przejazdem Maksa po Dużej Auli Politechniki Warszawskiej.

eMaks na Politechnice

Fot. Michał Sokołowski /Arch. ABB

Po jeździe próbnej wzruszony Maks był w stanie powiedzieć jedynie, że „poczuł emocje i dużo szczęścia”. W oczach jego rodziców pojawiły się łzy. – Najbardziej fascynujące jest to, że taki młody człowiek potrafił zainspirować naszych studentów. Podjęli wyzwanie, potrafili znaleźć sponsorów i zorganizować fundusze. Nie zniechęcili się, choć wiem, że mieli kilka poważnych kryzysów – podsumował projekt prof. dr hab. inż. Janusz Walo, prorektor ds. studenckich Politechniki Warszawskiej. – Jestem pełen szacunku i podziwu dla wszystkich. To fantastyczna sprawa, ze robimy takie rzeczy i jednocześnie spełniamy marzenia.

Projekt trwa od 2018 roku i rozpoczął się od rozmów z rodzicami Maksa oraz prac koncepcyjnych. Problemem były fundusze, ale bardzo dobrym pomysłem okazało się skorzystanie z platformy crowdfundingowej, na której projekt wsparło 143 osób. eMaksPower mógł liczyć również na wsparcie partnerów zewnętrznych i sponsorów, m.in. firmy ABB.

eMaks na Politechnice Bolid

Fot. Michał Sokołowski /Arch. ABB

W prace zaangażowanych było około 30 osób – studenci kół naukowych PW, a także jeden ze studentów Akademii Sztuk Pięknych, który przygotował design pojazdu (biało-niebieskie barwy bolidu wybrał sam Maks). – Połączyła nas idea, że możemy wykorzystać wiedzę i umiejętności, aby zrobić coś dobrego – mówi Łukasz Krawczuk vel Walczuk, koordynator projektu. – Zaczęliśmy oczywiście od poszukiwania podobnych pojazdów w internecie, ale nic nie udało nam się zaleźć. Nikt przed nami nie podjął próby wykonania pojazdu dla osoby z tego typu niepełnosprawnością.

W efekcie kluczem do sukcesu okazała się konfiguracja i dostosowanie układów napędowego, hamulcowego i kierowniczego do zakresu ruchów Maksa. Ostatecznie za sterownie odpowiedzialny jest dżojstik, który jest jedynym „przekaźnikiem” wszystkich poleceń kierowcy.

– Współpraca z takim zespołem młodych entuzjastów była wspaniała. Dążyli do perfekcji w każdym szczególe, często dzwonili i dopytywali o kształt fotela czy ustawienie zagłówka. Maksa z kolei dopytywali m.in. o kształt bolidu – wspomina Michał Młodawski, tata Maksa. – Niestety ze swoją wiedzą techniczną nie byłem w stanie zaangażować się w projekt, bo patrząc na wiedzę i umiejętności tych studentów, mogli liczyć na moje wsparcie co najwyżej przy wymianie żarówki…

eMaks na Politechnice Studenci

Fot. Michał Sokołowski /Arch. ABB

Projekt odbił się szerokim echem w mediach, była mowa oczywiście o radości i dumie. Jednak młodzi konstruktorzy nie spoczywają na laurach. Już zapowiedzieli, że są po pierwszych rozmowach z osobami zainteresowanymi rozwojem eMaksPower.

Dane techniczne eMaksPower

  • Masa pojazdu: 110 kg
  • Prędkość maks. projektowa: 80 km/h
  • Prędkość użytkowa: 30 km/h
  • Zasięg: 20 km
  • Moc: 3 kW
  • Pojemność baterii: 1 kWh
  • Wymiary: 2,4 [m] x 1,3 x 0,9
  • Koszt: 80 tys. zł
Kategorie and Tagi
O autorze

Sławomir Dolecki

Jestem niezależnym dziennikarzem, reporterem i redaktorem. Specjalizuję się w tematyce związanej z energetyką, infrastrukturą krytyczną i ochroną środowiska. Z firmą ABB jestem związany od roku 1998.
Related stories
Skomentuj ten artykuł